Kalibracja kamer i radarów
Czym jest ADAS w samochodzie?
ADAS, czyli advanced driver assistan
Przykład
Kierujący może ustawić system monitorowania martwego pola w taki sposób, że zareaguje on ruchem kierownicą, jeżeli w jakikolwiek sposób naruszona zostanie linia na jezdni. Układ może działać też tak, że jedynie wyśle informację kierowcy o wystąpieniu takiej sytuacji. Prowadzący ma też możliwość decydowania o stopniu opóźnienia reakcji.
Systemy monitorowania i bezpieczeństwa jazdy stanowią dziś naprawdę długą listę. Tę otwierają układy o prostej budowie. Mowa w tym przypadku o systemie kontrolowania ciśnienia powietrza w oponach, czujnikach parkowania czy ograniczniku maksymalnej prędkości. Poza tym współczesne samochody są wyposażone m.in. w adaptacyjny i aktywny tempomat, automatycznie sterowane reflektory uruchamiające samodzielnie światła drogowe czy kamery 360 stopni.
Budowa systemu ADAS. Kluczowa jest kamera
Inżynierowie mogą praktycznie w nieskończoność projektować kolejne zaawansowane systemy wspomagania kierowcy. Te nie mogą jednak istnieć bez jednego kluczowego elementu. Auto musi mieć „oczy i uszy”. W tej roli występują oczywiście kamery, ale nie tylk, bo do magistrali sterującej systemami ostrzegania podpięte są również czujniki parkowania, lidary, radary, a czasami nawet układy noktowizyjne. Te działają jak skaner otoczenia. Sterownik nie tylko korzysta z danych z czujników. On musi je również bardzo uważnie analizować.
Za sprawą powyższych elementów pojazd jest w stanie wykrywać zagrożenia i ostrzegać kierowcę. Stanowią one jednocześnie największe ograniczenie w kwestii pójścia w kierunku autonomicznej jazdy, bo bywa, że ich pracę zakłócają czynniki atmosferyczne, takie jak opady deszczu czy śniegu. Z tego samego powodu systemy ADAS lepiej traktować jako asystenta i korzystać z ich pomocy w sytuacji awaryjnej. Kierowca nigdy nie powinien polegać na nich w stu procentach.
Kalibracja systemu ADAS – dlaczego jest tak istotna dla bezpieczeństwa?
Kamery samochodowe, ale także innego rodzaju czujniki stanowią „oczy i uszy” pojazdu. Jeżeli jednak nie zostaną prawidłowo skalibrowane, zamiast wpływać na bezpieczeństwo, zaczną rozpraszać uwagę kierowcy. Będą go np. informować o zagrożeniach, które wcale przed zderzakiem pojazdu się nie pojawiły. Komputer może przejąć kontrolę nad pojazdem i nacisnąć na pedał hamulca bez powodu. Ewentualnie układy przestaną reagować na pewne zdarzenia, nie będą ostrzegać przed kolizją, nie dostrzegą ograniczenia prędkości albo kierowca zauważy nieprawidłową pracę systemu rozpoznawania pieszych czy rowerzystów.
Nie ma co dyskutować o konieczności montowania systemów ADAS – podsumowanie i tak może być jedno. Nie mamy na to wpływu. To kwestia unijnej legislacji. Przed tymi układami nie ma się jednak co bronić z jeszcze jednego powodu. W końcu mimo wszystko poprawiają bezpieczeństwo jazdy. Kierowca w tym punkcie musi jednak uświadomić sobie pewną rzecz, bo ich dobrodziejstwo nie jest dane raz na zawsze. O system ADAS również trzeba dbać – zupełnie jak o zawieszenie, czy sterowniki. Należy w razie potrzeby kalibrować jego czujniki i kamery.